Rak u dżungarka

gavron94

Witam.

Mam dżungarka samiczkę od 2 lat i 7 miesięcy i niedawno koło prawej tylnej łapki, w dole brzucha zrobił jej się guz. Mimo tego chomik zachowuje się normalnie: je, pije, myje się, wchodzi mi na ręce. Guz trochę mu przeszkadza w poruszaniu się, ale daje radę.

Jednak sęk tkwi w czym innym. Otóż przez tego guza chomiczek ma całą dolną część brzuszka w moczu łącznie z tym guzem i ogonkiem. A ona się tam myje i liże. Czasem wchodzi też cała do miski z jedzeniem ten mocz spod jej brzucha ma kontakt z jedzeniem.

Chciałem zapytać (choć domyślam się odpowiedzi), czy przez to może rozwinąć się jakaś poważna choroba? I najważniejsze: czy istnieje jakiś sposób na zdezynfekowanie tego miejsca? Nie wiem, może czymś przemyć.

Bardzo proszę o możliwie jak najszybszą odpowiedź, bo bardzo się martwię. Tym bardziej, że jest to już chomiczek w podeszłym wieku.

JestemPatixD

Musisz iść do weterynarza !!!!!
Może się z tego zrobić bardzo poważna choroba !

gavron94

Wiem, byłem już z nią u weta jakiś tydzień temu. Ale guz wtedy nie był jeszcze tak duży. Teraz urósł i przez niego chomik ma dolną część brzuszka w moczu. Weterynarz powiedział mi, że ze względu na wiek chomika (ponad 2,5 roku) szanse na przeżycie operacji są nikłe. Mówił, żeby sobie pożyła tyle ile jeszcze jej jest pisane. Dzwoniłem jakieś 2 dni temu do weta czy można jej to czymś przemywać, to powiedział, że wodą utlenioną lub rumiankiem. Dla bezpieczeństwa przemywam rumiankiem, ale nie wiem czy to coś daje, bo ona prawie wszystko zlizuje. Strasznie się o nią martwię, nie dość, że ten guz to jeszcze może z tego moczu się jakaś choroba rozwinąć, tym bardziej na takich upałach.

Canaberra · Wysłany: Nie 17:40, 17 Mar 2013 Temat postu:

Nie chcę tego za bardzo mówić... lecz Twój chomik ma już swoje lata. Z moim niedawno zdechłym chomikiem Sad

było tak samo. Gdzieś 3 miesiące przed śmiercią ropiało mu oko, ciężko mu się chodziło, raz poleciała mu krew z odbytu... Wet nic nie zrobił tylko powiedział, ze nie warto go leczyć bo to już ,,stary dziadek,, jak go nazwał... Współczuję Ci, bo wiem co czujesz... Musisz niestety pogodzić się z tym, ze Twój chomik niedługo zejdzie z tego świata... Ehh... Przepraszam, ze to mówię...